“Ręka zbrodni ją zabiła, jak się różę z krzewu zrywa” — tak Anielę Wyrwiczównę żegnał w 1894 r. magazyn “Mucha”. Aktorka miała zaledwie 23 lata, gdy zginęła z ręki swojego teatralnego kolegi, Michała Chądzyńskiego. Zamordowaną Wyrwiczównę żegnali zrozpaczeni fani. W dniu pogrzebu tłum przed jej mieszkaniem był tak wielki, że wezwano policję, by przed trumnę dopuszczała tylko… po pięć osób.

​Kultura kultura.onet.pl Read More 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *