– Przejęcie Kanału Panamskiego dałoby Trumpowi potężne wpływy do budżetu, zablokowanie wpływów Chińczyków na kluczowym szlaku, także w aspekcie militarnym, oraz dodatkowo ułatwiłoby amerykańskiemu prezydentowi walkę z nielegalną imigracją i kartelami – wylicza dr Andrzej Wojcieszak z Instytutu Historii Uniwersytetu Łódzkiego. Jednocześnie w groźbach wobec Panamy dostrzega on niebezpieczną analogię. – Jeden duży kraj używał niedawno argumentu, że właśnie w wyniku “błędu” czy “prezentu” mniejsze państwu znalazło się w posiadaniu pewnego półwyspu, jak Kanał Panamski także o znaczeniu strategicznym – dodaje rozmówca Onetu.