— Jak się kręciło w latach peerelowskich filmy, jechało się w plener. W jakimś miasteczku, albo wsi co się robiło w pierwszej kolejności? Szukało się GS–u, bo tam można było kupić rzeczy, których w Warszawie nie można było dostać. Pamiętam, jak z kolegą wracaliśmy z jakiegoś planu i wieźliśmy po trzy rury do odkurzacza, bo byliśmy akurat na Śląsku i tam można było je zdobyć. Całą rodzinę obdzieliłam. Okropne to były czasy — wspomina w rozmowie z Onetem Sławomira Łozińska, aktorka znana m.in. z seriali “Daleko od szosy”, czy “W labiryncie”, od 17 lat gra w “Barwach szczęścia”.
Kultura kultura.onet.pl Read More