Hiszpańskiego napastnika Legii Warszawa wybuch wojny zastał w Ukrainie. — Gdy zaczyna się prawdziwa walka, jest próba przetrwania i ludzki dramat. Pamiętam, jak nad ranem obudziły mnie wybuchające bomby. Za oknem widziałem płonące budynki. Siedziałem w wilgotnym bunkrze, stałem w wielkim korku zmierzającym ku granicy, a później porzuciłem samochód — wspomina Marc Gual. W długiej rozmowie opowiada też o przyjaźni z Andresem Iniestą, treningach w Realu Madryt, fascynacji japońskimi kreskówkami oraz zdziwieniu Polską. ]]>
Read MoreCzytaj więcej Przegląd Sportowy