Gdy grupa młodzieży z najbardziej znanego liceum w Piotrkowie dręczyła koleżankę z klasy, w szkole tej “podjęto działania”. Tak brzmią pierwsze wyjaśnienia władz ogólniaka po ujawnieniu się Joanny, jego byłej uczennicy. – Byłam prześladowana latami – opowiedziała Onetowi Joanna. Uważa, że szkoła z Piotrkowa nie wyciągnęła lekcji z jej historii, co mogło przyczynić się do niedawnej śmierci 15-latka, który także uczył się w piotrkowskim ogólniaku.