Głównym tematem Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium miał być forsowany w iście amerykańskim, czyli skutecznym i dynamicznym stylu, tzw. pokój między Rosją i Ukrainą. Tymczasem pierwszego dnia show skradł Władimir Putin. Wbrew zapowiedziom Trumpa rosyjska delegacja nie pojawiła się w Monachium. Kreml zabrał jednak głos w negocjacjach w najbardziej charakterystyczny dla siebie sposób. Trudno go nazwać inaczej niż drwiną z Trumpa i jego pokojowego planu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *