Po trzęsieniu ziemi wywołanym przez Donalda Trumpa Europa rozgląda się za nowymi gwarancjami bezpieczeństwa przed Rosją. Prezydent Francji, która dysponuje bronią atomową, rzucił właśnie pomysł rozszerzenia swojego “parasola nuklearnego” na inne kraje. — Francuzi nie mówią, co zrobią na pewno. Dają tylko do zrozumienia, co jest naruszeniem ich “żywotnych interesów”. To przeciwnik ma się domyślać, co to oznacza — tłumaczy doktrynę Paryża dr Łukasz Maślanka, ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich. I wskazuje, że obawia się scenariusza, w którym Francuzi dogadaliby się z Niemcami z pominięciem Polaków.